Gdy kupiłem swój pierwszy samochód byłem zachwycony. Faktycznie, miał już kilkanaście lat, jednak był mój, kupiony za własnoręcznie zarobione pieniądze. Jako że zdecydowałem się na solidną, niemiecką markę, która cieszy się bardzo dobrymi opiniami a jej samochody mogą przejechać nawet milion kilometrów bez generalnego remontu silnika, liczyłem że długo nie będę musiał czynić żadnych nakładów finansowych na moją perełkę
Pomoc w razie wypadku, bądź awarii – tanio i szybko
Nie mogłem uwierzyć, gdy zaledwie po tygodniu jazdy, mój samochód zaczął ostrzegać mnie o zbyt dużej temperaturze silnika. Liczyłem, że uda mi się wrócić do domu i tam określić, co jest przyczyną problemu, jechałem więc dalej. Jednak po kilku kilometrach wskaźnik temperatury pokazywał, że sytuacja jest krytyczna. Zatrzymałem się więc i wyszedłem zobaczyć, co się stało. Gdy zajrzałem pod samochód zauważyłem, że uszkodzeniu uległ przewód chłodniczy. W zbiorniku nie było już ani kropli płynu. W takiej sytuacji dalsza jazda była niemożliwa, a jedynym rozwiązaniem stała się pomoc drogowa. Zadzwoniłem, i już po kilkunastu minutach przyjechała laweta. Udało się załadować na nią samochód, który został przetransportowany na mój podjazd. Muszę przyznać, że byłem bardzo zadowolony z usługi, ponieważ była tania, szybka i profesjonalna. Laweta była nowoczesna, przez co nie bałem się, że mój samochód ulegnie dodatkowym uszkodzeniom, co było dla mnie niezwykle ważne.
Decydując się na wezwanie pomocy drogowej, bardzo obawiałem się o koszty. Na szczęście znajomy dał mi kiedyś wizytówkę zaufanej firmy, z którą się skontaktowałem. Okazało się, że usługa kosztowała mniej, niż się spodziewałem, co pozwoliło mi na zachowanie funduszy, niezbędnych do naprawy samochodu. Szybki przyjazd firmy z kolei zapobiegł jakimkolwiek komplikacjom w ruchu drogowym.