Przez lata uczyłam się języka obcego, a konkretniej angielskiego. Najpierw w szkole podstawowej, potem w gimnazjum, liceum, a na koniec w prywatnej szkole językowej. Niby znałam angielski i potrafiłam się w tym języku porozumiewać, ale czułam, że nie jest to ten poziom umiejętności, który chciałabym posiąść. Wtedy wpadłam na pomysł dłuższego wyjazdu zagranicznego i zrobienie tam kursu. Dziś wiem, że to była najlepsza decyzja mojego życia.

Obóz językowy w Nowym Jorku

obozy językowe w Nowym JorkuPoszperałam w Internecie i znalazłam kilka interesujących mnie ofert. Miałam trochę oszczędności i długie wakacje do wykorzystania między pierwszym a drugim rokiem studiów, więc postanowiłam, że kurs językowy będzie nie tylko zwykłą nauką języka, ale wręcz przygodą życia. Bez problemu otrzymałam wizę i poleciałam. Kurs miał obejmować sześć tygodni nauki, a potem miałam trzy tygodnie na zwiedzanie. Jeszcze nigdy w takim tempie nie udało mi się opanować tylu słów. Byłam zaskoczona jak łatwo przychodzi mi nauka, jeżeli otaczam się samymi obcokrajowcami, z którymi muszę porozumieć się po angielsku. W dodatku zajęcia zupełnie nie przypominały tych w polskiej szkole. Były zdecydowanie żywsze, zawierały więcej zabaw i aktywności ruchowych i jednocześnie rozwijały kreatywność. Do tego miałam do czynienia ze świetną kadrą nauczycieli. Zatem z pełną odpowiedzialnością mogę polecić obozy językowe w Nowym Jorku. Dzięki temu połączyłam świetną zabawę z nauką języka, która jeszcze nigdy nie była tak efektywna.

Wystarczy poszperać w Internecie by znaleźć odpowiednią ofertę kursu językowego, dostosowanego do Twoich potrzeb. Ja mój amerykański sen realizowałam w Nowym Jorku i uważam, że jest to jedno z najcudowniejszych miejsc na ziemi, w którym można zakochać się od pierwszego wejrzenia.

Related Posts