Od dziecka fascynowałem się magicznymi sztuczkami. Kupowałem wszelakie książki, które uczyłyby w dosyć zrozumiały sposób prostych sztuczek, które można przedstawić swoim znajomym czy też rodzicom. Tak zaczęła się moja przygoda z iluzją.
Zabawa dzięki pokazom iluzjonistycznym
I tak, z dziecięcej pasji, jest to teraz moje główne źródło dochodów, ponieważ na przestrzeni lat pasja ta zakorzeniła się w moim umyśle i sercu tak mocno, iż nie wyobrażałem sobie dnia bez spędzenia chociażby godzinny dziennie na trenowaniu różnych sztuczek. Obecnie, jestem często zapraszany na wszelakie festyny czy inne imprezy, co jest dla mnie spełnieniem marzeń, ponieważ od zawsze chciałem przedstawiać swoją pasję innym, zwłaszcza, jeżeli mogę poświęcić tylko temu całą swoją uwagę oraz nie muszę martwić się o pieniądze. Pokaz iluzji jest dla mnie uszczęśliwianiem innych, zainteresowaniem ich tematem. Najbardziej lubię przedstawiać pokazy dzieciom, ponieważ to właśnie one mogą poczuć magię, która jest tutaj kluczowym elementem. Oczywiście, tak naprawdę nie ma w tym „magii”, jednakże za pomocą prostych trików, dziecko może poczuć, że ona faktycznie istnieje, co jest naprawdę przyjemnym doświadczeniem. Dorośli są bardziej sceptyczni odnośnie pokazywanych im sztuczek i bardziej zależy im na tym, aby odkryć, w jaki sposób wykonywana jest dana sztuczka, aniżeli poddać się emocjom i po prostu odczuwać radość z oglądania danego pokazu.
Nigdy bym się nie spodziewał, że dziecinne zainteresowanie z czasem może przerodzić się w coś znacznie większego. Jednakże, pasja mimo wszystko pozwala przezwyciężyć największe trudności, co z czasem popłaca, zwłaszcza, jeżeli za wszelką cenę chcemy dążyć do celu. Jestem szczęśliwy, ponieważ mogę wykonywać swój zawód bez żadnych ograniczeń.