Ostatnio często zastanawiam się nad otworzeniem własnego biznesu. Przeglądam internet i szukam w nim pomysłów. Niestety jak coś mi pasuje, to problemem jest brak kapitału na start. Niedługo kończy mi się macierzyński. Wiem, że umowy pracodawca mi nie przedłuży. Myślę więc, co dalej.
Może zacząć sprzedawać gry planszowe?
Mam dość pracy dla innych. Po za tym chciałabym mieć więcej czasu dla dziecka. Dlatego zaczęłam planować założenie własnego biznesu. Problemem są niestety pieniądze, ale może da się go jakoś przeskoczyć. Mieszkam w małej miejscowości. Nie ma u nas takiego typowego sklepu z grami, pomyślałam więc, że powinnam spróbować go otworzyć. Miałabym w nim wszelkiego rodzaju gry. Tanie gry planszowe sklep dla dzieci i dla dorosłych. Tak samo gry karciane, albo bitewne. Nie zabrakłoby oczywiście gier z mego dzieciństwa, ze względu na sentyment do nich i fakt, że klasyka zawsze jest na czasie. Myślę, że fajnie byłoby też mieć trochę miejsca i gier do zabawy na miejscu. Jakieś łamigłówki, a może gry najnowsze na rynku? W sumie mogłabym spróbować dogadać się z wydawnictwami, żeby przekazywali mi gry, w zamian za ich opis i zdjęcia na stronie sklepu. Taki sklep, w którym nie tylko można kupić grę, ale też i w nią zagrać na miejscu mógłby się sprawdzić. Może znudzone dzieciaki wpadałyby po lekcjach. Pograłyby sobie w sklepie, a później prosiłyby rodziców o to, by ich ulubiona gra planszowa znalazła się pod choinką. Myślę, że powinnam temu pomysłowi bliżej się przyjrzeć. Przeanalizować wszelkie możliwości. Rozejrzeć się, za lokalem w centrum i dowiedzieć jakie byłyby koszty wynajmu.
Powinnam też sprawdzić, czy udałoby się nawiązać jakąś współpracę z wydawnictwami. I wszelkie inne sprawy obmyślić. Może nawet przeprowadzić ankietę w moim mieście. Jej wyniki dałyby mi pogląd na to, czy jest w ogóle sens próbować.