Mój mąż jest biznesmenem. Pracuje w takiej dużej firmie, i częściej przebywa w pracy niż w domu, bo dużo roboty jest zawsze. No ale taki już jego los. Ktoś musi zarabiać, a ja zajmuję się głównie domem, czasami biorę jakieś drobne zlecenia do domu.
Mój mąż i jego aktówki
Każdy człowiek ma jakieś hobby. Lubimy kolekcjonować różne rzeczy. Śmieję się, że mój mąż to aktówki skórzane kolekcjonuje. Ma swój gabinet w domu, oprócz tego, że większość czasu spędza w pracy, i właśnie w tym gabinecie ma cały zestaw. Od mniejszych, po większe, i w różnych kolorach. Zależnie od humoru, zabiera sobie do pracy a to czarną, a to brązową. Czasami nosi też jakieś inne kolory, bo skóra może być w dowolnym kolorze barwiona. Śmieje się, że kiedyś będzie jeszcze z fioletową chodził. Układa je sobie na specjalnych półkach do tego przeznaczonych w garderobie, i podziwia. Rano zawsze wstaje wcześniej, zaparza sobie kawę, idzie do gabinetu i otwiera garderobę. Ogląda wszystkie aktówki po kolei, i zastanawia się, z którą dziś wybierze się do pracy. Nieważne, że przez to musi wcześniej wstawać z 40 minut niż zwykle. Nie obchodzi go też to, że aby zmienić aktówkę, musi z tej wczorajszej przełożyć wszystko do tej nowej. No takie ma hobby po prostu, i na każdy dzień nosi co innego. No ale przynajmniej zawsze wygląda elegancko. Pod kolor zawsze dobiera krawat, i marynarkę. To taki modny mąż. Zupełne moje przeciwieństwo, bo ja się ubieram jak leci i nie patrzę na kolory. No ale skoro jemu tak pasuje, to ja nie mam nic do komentowania.
Kto by pomyślał, że tak roztrzepana osoba jak ja, będzie miała męża, który musi mieć wszystko dokładnie zaplanowane, i zapięte na ostatni guzik. Jego aktówki to tylko część góry lodowej w jego idealnym, uporządkowanym świecie.